***Crystal***
Nazywam się Crystal Cold i mam szesnaście lat. Miałam trudne dzieciństwo, może trudne to nawet za mało powiedziane. Jednak miałam kogoś na kim mogłam polegać. Moją siostrę Lynn. Już od pierwszych lat naszego życia musiałyśmy radzić sobie same. Nasza matka (o ile, można ją nazwać matką) w ogóle się nami nie zajmowała. Dlaczego? Usprawiedliwiałam ją tym, że była młoda. Z tego co pamiętam miała piętnaście lat, kiedy nas urodziła. Najbardziej bolało mnie to, że chociaż nie próbowała się nami zająć. Z tego co mi mówiono zajmowała się nami nasza babcia. Ale pewnego dnia zmarła i wtedy musiałyśmy same chodzić na zakupy, sprzątać w domu i robić obiady dla nas i dla naszej mamy. Lekcje robiłyśmy również same, ponieważ nasza pseudo mama lubiła imprezować. Jakimś cudem miałyśmy z Lynn bardzo dobre oceny. Nasi nauczyciele nas chwalili i cieszyłam się razem z siostrą, że nie miałyśmy problemów. W pierwszej klasie poznałyśmy pewnego chłopaka (wtedy chłopczyka) miał a raczej ma na imię Kastiel. Był to nieśmiały, czarnowłosy chłopak o brązowych oczach. Od razu złapałam z nim kontakt. Przyjaźniliśmy się tak przez sześć lat. Wychodziliśmy wspólnie na dwór, bawiliśmy się w chowanego. W pewnym momencie naszego życia nasz charakter zaczął się zmieniać. Ja stałam się bardziej pewna siebie i buntownicza. Kastiel również zaczął być taki. Ponieważ uważał, "że chcę być taki jak ty Crystal. Bardziej pewny siebie." Stało się tak. W ostatniej klasie szkoły podstawowej dziewczyny zaczęły za nim latać jak szalone. Strasznie nam zazdrościły, że mamy tak przystojnego przyjaciela. Czarnowłosy nie przejmował się tymi komentarzami, ponieważ nie interesowały go dziewczyny. W dzień zakończenia szkoły chodziliśmy wszędzie razem no prawie zawsze, na przykład wtedy kiedy rozdawali świadectwa. W sierpniu ostatni miesiąc wakacji okazało się, że Kastiel musi wyjechać z rodzicami, ponieważ znaleźli tam lepiej płatną pracę. Załamałam się, bo ja go kochałam. A może nadal kocham? Nie wiem. Pamiętam każdy jego uśmiech, każde jego spojrzenie skierowane w moją stronę i co najważniejsze wszystkie komentarze na temat mojej osoby. Określił mnie mianem "Czarnowłosej Księżniczki Kastiela" w skrócie CKK. Pod koniec wakacji przyjechała moja ciotka Titi Carey razem z moim kochanym kuzynem Lorencem. Mieszkałam tam z nimi i moją siostrą przez trzy lata. Przez całe gimnazjum. Ale teraz.. Mieszkam u ciotki w jej rodzinnym mieście. Po zakończeniu wakacji idziemy z siostrą do nowego liceum. Z tego co pamiętam ma nazwę "Słodki Amoris".
Teraz w skrócie o mnie i o mojej siostrze. Ja mam czarne włosy, a ona brązowe. Ja mam niebieskie oczy, a ona brązowe. No cóż różnimy się również charakterem. Żadne z nas bliźniaczki! Ja jestem pewna siebie i troszeczkę zbuntowana, a ona? Moje przeciwieństwo! Jest nieśmiała i nie lubi być w centrum uwagi. Mi to nie przeszkadza. Kocham ją i tak zostanie na zawsze...
***Lynn***
Jestem Lynn, mam 16 lat. Moją jedyną rodziną jest moja siostra bliźniaczka o ile mogę ją tak nazwać. W ogóle nie jestem do niej podobna, jej oczy są koloru pięknego morza na który padają promyki słońca. A moje brązowe, bardzo ciemne w których trudno dostrzec źrenice. Włosy mojej siostry Crystal są czarne niczym noc natomiast moje są takiej samej barwy co oczy. Moją rodziną poza nią jest pseudo mama. Urodziła nas w młodym wieku i prawie nigdy nami się nie zajmowała. W skrócie nie obchodziło ją nasze zdrowie ani nic związane z nami. W czasie, gdy nasza matka balowała zajmowała się nami babcia. W pewnym momencie zmarła, była to śmierć naturalna, ze starości, albowiem miała już swoje lata. W szkole razem z Crystal miałyśmy bardzo dobre oceny pomimo nadmiaru obowiązków w domu. Gdy mamy nie było to my zajmowałyśmy się wszelkimi zajęciami jak: gotowanie, robienie zakupów i sprzątanie. Do tego wszystkiego dochodziły obowiązki szkolne takie jak uczenie się i te sprawy. W pierwszej klasie poznałyśmy miłego chłopca o imieniu Kastiel, Crystal bardzo się z nim zaprzyjaźniła tak jak ja. Tylko ich łączyła nie tylko przyjaźń lecz jeszcze coś innego. Chłopak ten z wiekiem zyskiwał na popularności wśród dziewczyn, wszystkie one nam zazdrościły. Z wiekiem też zmienił się charakter Kastiela i Crystal. A byli bardzo do siebie podobni. Pewni siebie, buntowniczy. Nie to co ja. Nieśmiała i miła dziewczyna. Mojej siostrze też został wyrobiony charakter. Pod koniec szóstej klasy niestety nasz przyjaciel musiał nas opuścić ze względu na rodzinę. Zaraz po tym wydarzeniu zniknęła nasza matka a z pomocą przybyła nasza ciotka Titi oraz nasz kuzyn Lorence. Mieszkała z nami aż do zakończenia gimnazjum po czym pojechaliśmy do rodzinnego miasta Titi. Jutro miał się zacząć pierwszy dzień w liceum "Słodki Amoris". Boję się przekroczyć bramę tego liceum ale jedno pociesza mnie, że będzie tam ona i przynajmniej mam pewność, że zawsze tam będzie. Pomimo tych różnic, tym, że nie mamy nic ze sobą wspólnego... i tak ją będę kochać...
No dziewczyny, przyznam, że zaintrygowałyście mnie :)
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na kolejny.
Pozdrawiam :*
Cieszymy się że ci się spodobało ;*
UsuńGajnie sie zapowiada
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Cieszymy się że ci się podoba ;*
UsuńWow. No nie powiem szacuneczek dla Was dziewczyny. Bo no WooooW po prostu diamencik.
OdpowiedzUsuńPozderki i wena lecą do was :*
;) Cieszymy się że ci się podoba ;*
UsuńWena się nam przyda xD
Wow. No nie powiem szacuneczek dla Was dziewczyny. Bo no WooooW po prostu diamencik.
OdpowiedzUsuńPozderki i wena lecą do was :*
czeka na next i pozdrawiam .podoba mi się bardzo piszesz pięknie
OdpowiedzUsuńChyba raczej piszecie ^^ razem z koleżanką pisze ^^ A tak poza tym dziękujemy ^^
UsuńDziękujemy ^.^
Usuń